poniedziałek, 15 lipca 2013

ten pierwszy...

       Ten pierwszy wpis,wybaczcie , że jest może trochę niedbały, chaotyczny ale tak to bywa na początku. Nigdy nie miałem problemu z opowiadaniem, przekazywaniem informacji i bajek, jednak pierwsze słowa na stronach otwartych szerszej rzeszy odbiorców zawsze powodują tremę. Przypuszczam, wiem na pewno, że z czasem publikowanie tu stanie się dla mnie płynnym słowotokiem i przyjemnością.
        Treść uwidoczniona na blogu jest po trochu realizacją marzeń i planów wczesnej młodości (bo młodzi cały czas jesteśmy),nigdy w całości niespełnionych.
Aktualnie i zawsze duchem jestem członkiem WGS-u Wałbrzyskiej Grupy Sztolniowej, której miałem zaszczyt być jednym z pierwszych postulatorów. RIESETRUPPE to taki mały wewnętrzny koleżeński twór WGS-u wymyślony i stworzony przez mego serdecznego przyjaciela Kubę - obecnie podróżnika za jeden grosz po świecie i mnie - oddział specjalny wydzielony w WGS-ie do zadań  wyłącznie w terenie "RIESE"...
         Tak oto dotarłem do sedna bloga - tematu Riese i mego spojrzenia na nie. Chęci sprostowania a bynajmniej obiektywnego ocenienia tego co możemy spotkać w terenie lub skonfrontowania legend wyrosłych na kanwie tajemniczych obiektów. Nie chce nikogo szykanować,udowadniać, że nie ma racji, opiszę co widziałem i widzę - sucho i bez ubarwień, pozwolę sobie na trochę prywaty w niektórych momentach, aby sprostować kłamliwe i bez jakiejkolwiek zgody używanie mojego nazwiska jak i moich dziadków w opowieściach i publikacjach internetowych niektórych badaczy, po prostu nie lubię jak ktoś mija się z prawdą, nawet nie potrafi dotrzeć do potomków ludzi na których powołuje się w swoich relacjach. To też wyjaśnię na moich stronach.
 A teraz pozdrawiam wszystkich i zachęcam do przeczytania tych paru słów, które pojawiać się będą co jakiś czas... 
Z zielonym pozdrowieniem DARZ BÓR "bormann'

3 komentarze:

  1. Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis zapowiada się ciekawie. Oczywiście daję link do ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki, niestety ze względu na obowiązki rodzinne i pracę, nie będę zbyt często zamieszczał postów... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć Grześ.
    Nareszcie się zdecydowałeś, z niecierpliwością czekam na twoje opinie. Wszyscy się zastanawiali gdzie przepadłeś, a tu taka niespodzianka.
    Pisz jak najwięcej.
    Pozdrawiam serdecznie
    OKI

    OdpowiedzUsuń