Treść uwidoczniona na blogu jest po trochu realizacją marzeń i planów wczesnej młodości (bo młodzi cały czas jesteśmy),nigdy w całości niespełnionych.
Aktualnie i zawsze duchem jestem członkiem WGS-u Wałbrzyskiej Grupy Sztolniowej, której miałem zaszczyt być jednym z pierwszych postulatorów. RIESETRUPPE to taki mały wewnętrzny koleżeński twór WGS-u wymyślony i stworzony przez mego serdecznego przyjaciela Kubę - obecnie podróżnika za jeden grosz po świecie i mnie - oddział specjalny wydzielony w WGS-ie do zadań wyłącznie w terenie "RIESE"...
Tak oto dotarłem do sedna bloga - tematu Riese i mego spojrzenia na nie. Chęci sprostowania a bynajmniej obiektywnego ocenienia tego co możemy spotkać w terenie lub skonfrontowania legend wyrosłych na kanwie tajemniczych obiektów. Nie chce nikogo szykanować,udowadniać, że nie ma racji, opiszę co widziałem i widzę - sucho i bez ubarwień, pozwolę sobie na trochę prywaty w niektórych momentach, aby sprostować kłamliwe i bez jakiejkolwiek zgody używanie mojego nazwiska jak i moich dziadków w opowieściach i publikacjach internetowych niektórych badaczy, po prostu nie lubię jak ktoś mija się z prawdą, nawet nie potrafi dotrzeć do potomków ludzi na których powołuje się w swoich relacjach. To też wyjaśnię na moich stronach.
A teraz pozdrawiam wszystkich i zachęcam do przeczytania tych paru słów, które pojawiać się będą co jakiś czas...
Z zielonym pozdrowieniem DARZ BÓR "bormann'
Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis zapowiada się ciekawie. Oczywiście daję link do ulubionych.
OdpowiedzUsuńdzięki, niestety ze względu na obowiązki rodzinne i pracę, nie będę zbyt często zamieszczał postów... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć Grześ.
OdpowiedzUsuńNareszcie się zdecydowałeś, z niecierpliwością czekam na twoje opinie. Wszyscy się zastanawiali gdzie przepadłeś, a tu taka niespodzianka.
Pisz jak najwięcej.
Pozdrawiam serdecznie
OKI