piątek, 30 stycznia 2015

Coś za czym tęsknie...

    Może nawet nie coś a "Ktoś" a nawet wiele "Ktosiów"...

Ostatnim czasem, coraz częściej spaceruję po lasach Głuszyckich i zakamarkach Wałbrzycha, z wspaniałymi ludźmi, którzy chłoną każdą cząstkę naszej małej ojczyzny. Oprowadzając Ich po "dziurach", murkach i ścieżkach - opowiadam jak to czy tamto odkopaliśmy, przekuliśmy, spenetrowaliśmy lub przepłynęliśmy pontonem z najlepszymi towarzyszami moich eksploracji, przyjaciółmi przy których stężałem jako "poszukiwacz" i dzięki nim jestem tym kim jestem...

Tęsknie za Wami i coraz częściej myślę i chcę abyśmy coś zrobili...

Pozdrawiam mój kochany WGS i WGS-iaków



     tak, to my....

czwartek, 29 stycznia 2015

"składzik" - historia prawdziwa

      Tematem tym wchodzę w kompetencje mojej kochanej żony...
Historia prawdziwa, a na pewno odkopana i współczesna (końca 2013 roku i z epilogiem w 2014), fakty publikowane na oficjalnej stronie miasta Głuszycy :
Akt. 1




"31 października 2013
Na Głuszyckich stawach po raz kolejny natrafiono na niewybuchy z czasów II wojny światowej. Przybyły z Głogowa Patrol Saperski wywiózł na poligon ponad 40 sztuk znalezionych pocisków artyleryjskich  celem ich detonacji. W ramach profilaktyki zagrożeń przeszukano również część dna zbiornika wykrywaczem do metalu."
 Akt.2

"Nowe Odkrycia"... jednak owocują...

        Stało się...
Posty "n.o." przyniosły zamierzony skutek. Raz, że sprowokowały do dyskusji a moja skrzynka e-mail stała się czerwona, dwa - dzięki temu może wynikną dość ciekawe spotkania w terenie. Serdeczny kolega (Maćku tu do Ciebie piję i na marginesie do "Ojca"), sprowokował mnie do dyskusji, która powinna odbyć się już dawno temu. Dzięki zaangażowaniu wymienionych osób w sprawę rozwiązywania tajemnicy Riese, uda się w końcu zrobić krok do przodu a może więcej, zależy to od tego ile osób zechce uczestniczyć w naszym planie.
Nakreślę tylko, że chodzi o to aby nie deptać w miejscu przy jednej "dziurze", jednym temacie, aby różne grupy nie powtarzały w kółko tych samych badań w tych samych miejscach, nie powtarzać tego co było już zrobione. Stańmy, pogadajmy, podzielmy się wiadomościami (jak ktoś chce) i zróbmy coś nowego... Może się okazać że 2 metry w lewo jest nasz "skarb"...

DARZBÓR

p.s.
Wkrótce : "nowe odkrycia" cz.3