Może nawet nie coś a "Ktoś" a nawet wiele "Ktosiów"...
Ostatnim czasem, coraz częściej spaceruję po lasach Głuszyckich i zakamarkach Wałbrzycha, z wspaniałymi ludźmi, którzy chłoną każdą cząstkę naszej małej ojczyzny. Oprowadzając Ich po "dziurach", murkach i ścieżkach - opowiadam jak to czy tamto odkopaliśmy, przekuliśmy, spenetrowaliśmy lub przepłynęliśmy pontonem z najlepszymi towarzyszami moich eksploracji, przyjaciółmi przy których stężałem jako "poszukiwacz" i dzięki nim jestem tym kim jestem...
Tęsknie za Wami i coraz częściej myślę i chcę abyśmy coś zrobili...
Pozdrawiam mój kochany WGS i WGS-iaków
tak, to my....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz