sobota, 3 maja 2014

Tajemnica Potoku Marcowego (Małego)

        Przewrotnie napisałem tajemnica Marcowego Potoku Małego, bo cóż tam jest...
U wylotu jego dolinki a zarazem wpływu do Marcowego Dużego umiejscowiony był obóz MARZBACHTAL, z widocznymi do teraz pozostałościami szaletów (tureckich), jeszcze niedawno były koryta z piaskowca do mycia. Idąc główną drogą do góry mijamy skałę z wyrytym krzyżem i oznaczeniami, posterunek wartowniczy - lub punkt telekomunikacyjny, po prawej pozostałości - przypominające fundamenty pod kruszarkę i staw... Na górze po prawej majaczy główna droga - okalająca SOBOŃ i jego wejścia... wszystko to jest widoczne i znane...
       Nie o tym jednak chciałem pisać... U wylotu dolinki Marcowego Małego , po środku dawnego obozu - idąc do góry po prawej stronie - wycina się mała dolinka (podmokła) wprost biegnąca na szczyt Sobonia, warto w nią zajrzeć, już po kilku krokach - wydaje się że i ona nie unikła ingerencji człowieka
w połowie jej długości - natrafiamy na warpę, po drodze potykamy się o kostki brukowe.
Powyżej warpy ukazuje się niby nic szczególnego - po prostu koryto strumienia: ale czy to strumień?


Koryto to jest dość regularne i szerokie około 1,5m - płaskie dno a zaczyna się małym urwiskiem...

Zapraszam do pospacerowania tą dolinką, ale na pewno nie po deszczu lub w mgle... a jak nic w niej nie znajdziemy - to na pewno będzie to skrót w drodze na Soboń...






DARZBÓR




7 komentarzy:

  1. Bardzo trafne spostrzeżenia ... zapraszam na górę Sobiesz, i na szukamyprawdy.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałem zaszczyt poznać paru członków stowarzyszenia w Unisławiu i samego Mirka, czekam na kolejne - a na pewno kiedyś uda się coś wspólnie zrobić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro Pan M. teraz szuka "prawdy" to ja mam pytanie czego on szukał dla odmiany przez ostatnie kilkanaście lat że z tych poszukiwań przerzucił się teraz na "prawdę" i skoro szuka prawdy to dlaczego głosi nieprawdę.

      Usuń
  3. A ja Grzesiu miałem to szczęście że nie poznałem Pana Mirka.
    Miałem też szczęście poznać innych ludzi, którzy mówią do rzeczy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oki zawsze na miejscu... Wojtuś - nie patrz na Mirka okiem blogu, prywatnie na prawdę ciekawy człowiek...

      Usuń
  4. Grześ, ja do człeka nic nie mam :-), zapewne to sympatyczny gościu.
    Ja mam tylko zastrzeżenia do tego co mówi :-)., ponieważ albo jesteśmy wiarygodni i poważni, albo robimy kabaret.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prywatnie wielu ciekawych ludzi jest publicznie kłamczuchami i dwulicowymi oszustami. No ale prywatnie to fajne chłopaki są, byle bym nie miał szczęścia ich poznawać.

    OdpowiedzUsuń